Jeszcze chwila, moment, i naprawdę zacznę biegać!

Grudzień 2017 — złamana kość strzałkowa, operacja. Rehabilitację rozpoczynam w styczniu, między innymi metodami NTS i RSQ1. W maju zaczynam biegać. Jesienią jestem w lepszej formie niż rok wcześniej.

Jesienią 2017 w Biegu Niepodległości w Poznaniu miałam czas 38:02. Teraz, w tym samym biegu osiągnęłam 37:35 i zajęłam pierwsze miejsce w K30, a 3. w kategorii open. Kilka tygodni wcześniej w Maroku przebiegłam 10k w 36:02, co dało mi 7 miejsce w ogólnej klasyfikacji oraz pozycję drugiej Europejki. Rok temu byłam blisko 16 miesięcy od poprzedniej poważnej kontuzji. Teraz minęło mniej niż jedenaście miesięcy od złamania kości strzałkowej podczas treningu w grudniu 2017. Rehabilitację po operacji zespolenia „blaszką” rozpoczęłam w styczniu, pierwsze starty w maju.

Skąd zatem lepsza forma niż rok temu?

Pośród różnych działań rehabilitacyjnych znalazły się metody NTS i RSQ1 stosowane w gabinecie SOLVANO w Krakowie. Kilka razy po około dwa tygodnie trenowałam w domu siłę mięśni z wykorzystaniem urządzenia RSQ1. Natomiast sesje NTS w Krakowie pomogły mi zlokalizować i usunąć przyczyny neurologiczne i biomechaniczne moich kontuzji.

Prawie 9 lat temu zmieniłam swój trening z nadzieją, że poprawię wyniki, oraz, że będzie mniej kontuzji. Niestety, było dokładnie odwrotnie. Wyniki się pogarszały, a kontuzje stały się na tyle poważne, że wymagały zabiegów chirurgicznych. Dzięki NTS zrozumiałam, że znaczna część mojego treningu ogólnego, nie tylko, że nie pomagała mi, przeciwnie, wyrządzała szkodę. Szczególnie krzywdzące były liczne ćwiczenia naciągające więzadła w stawie krzyżowo-biodrowym, prowadząc do jego destabilizacji, co z kolei zaburzało biomechanikę całego organizmu. Z tą diagnozą zgodził się również mój osteopata mgr Paweł Kasprzak. W regeneracji więzadeł w stawie krzyżowo-biodrowym pomógł mi pas Serola zalecony w SOLVANO. Stosuję go nadal podczas treningów, startów oraz długich podróży.

Zmieniłam również radykalnie formę treningu ogólnego. Nie robię zupełnie klasycznego strechingu czyli rozciągania. I nie robię niczego, co mi wygina lędźwie, czyli pogłębia lordozę lędźwiową, np. pozycji pies z głową w górze czy przeprost. Ćwiczenia, których nauczyłam się w Krakowie, łączą trening stabilizującej siły z zakresem ruchu. Zwracam także uwagę, by we wszystkich ćwiczeniach utrzymywać maksymalne tyłopochylenie miednicy. Czasem określa się to jako podwijanie ogonka. W SOLVANO mają na tę pozycję nazwę „100 Euro”. Ruch ten istotnie zwiększa stabilność odcinka lędźwiowego. Czyli prowadząc zajęcia mówię: „Stabilny odcinek lędźwiowy, mobilny odcinek piersiowy”. Nawet Kenijczycy są luźni w odcinku piersiowym, a stabilni w lędźwiach.

Podczas testów NTS wykryliśmy też, że buty, które dotychczas stosowałam miały niekorzystny wpływ na mój bieg, przyczyniały się do niekontrolowanego wyrzutu lewej nogi. Testuję teraz różne buty, w tym zero drop czyli, minimalistyczne, szukając odpowiednich.

Jak tak przeanalizowałam sobie czas od maja:

„No kurczę, bieg w Kołobrzegu wygrałaś, Bieg Smoka w Żmigrodzie wygrałaś, wygrałaś półmaraton Wilanów, wygrałaś Mistrzostwo Polski Fizjoterapeutów, Poznań Maraton: 3 Polka, Bieg Niepodległości Poznań: pierwsza K30, 3 open, Maroko 10k: 7 miejsce, druga Europejka z czasem 36:02. Jeszcze chwila, moment, i naprawdę zaczniesz biegać”.

Agnieszka Janasiak, wyczynowa biegaczka i trenerka

Just a moment and I am going to run for real!

December 2017 — a surgery to fix broken fibula. In January I start the rehab with NTS and RSQ1 methods among others. In May I start running. In the autumn I am in a better shape than a year ago.

In the autumn of 2017 I took part in the Independence Run in Poznan and I needed 38:02 minutes to complete it. Now, in the same run, I finished in 37:35 and took first place in K30 and 3rd in the open. A few weeks earlier in Morocco I ran a 10k in 36:02, which gave me 7th place in the general classification and a place of the second European female runner. A year ago I was 16 months after my previous serious injury. Now, it has passed less than 11 months since I broke my fibula bone during a practice session in December of 2017. In January I started my rehabilitation after a surgery to fix my bone with the metal plate, and in May I had my first runs.

So, where the better shape has come from?

Among several different rehabilitation programs I have followed, there have been two methods: RSQ1 and NTS used in the SOLVANO clinic in Cracow. Few times for around two weeks I trained the strength of my muscles at home with the help of an RSQ1 device, whereas the NTS sessions in Cracow have helped me to localize and fix the neurological and biomechanical causes of my contusions.

Almost 9 years ago I changed my training routine, hoping for improving results and fewer injuries. Unfortunately, it was the exact opposite. The results started to deteriorate and the injuries became so serious that surgical interventions were necessary. Thanks to the NTS method I understood that the substantial part of my general training not only did not help me, it even caused harm. Particularly destructive were multiple exercises which stretched the ligaments in my sacroiliac joint, causing its destabilization, which in turn messed up the biomechanics of the whole body. This diagnosis has been also approved by my osteopath MSc Paweł Kasprzak. The regeneration of the sacroiliac joint ligaments has been facilitated by the Serola belt recommended at the SOLVANO clinic. I still use it during training, competitions, and long journeys.

I have also radically changed the form of my general training. I do not do any type of classic stretching anymore. And I do not do anything that bends my lumbar spine, increasing the lumbar curve such as an upward facing dog or a lower back extension. The exercises I have learnt in Cracow combine training of the stabilizing strength with the range of motion. During all the positions I also pay close attention to maintaining the maximal posterior hip tilt. In SOLVANO they call this position „100 Euro”. This movement substantially increases the stability of the lumbar area. So, when coaching I often say: „Lumbar stability, thoracic mobility”. Even Kenyan runners are mobile in the thoracic region but stable in the lumbar. 

During the NTS tests, we have also discovered that the running shoes I had been using had an adverse impact on my running technique, causing an uncontrollable thrust of my left leg. Now I am testing different shoes, including zero drop (minimalist), still looking for the perfect ones.

I made a performance analysis since May:

„Well, you won the Kołobrzeg run, and Smok Run in Żmigrod, and half marathon in Wilanów, and you won Polish Championship of Physiotherapists. In Poznań Marathon: 3rd Polish woman, in the Independence Run in Poznań: first in K30, 3rd in the open, in Morocco 10k: 7th, the 2nd European woman with 36:02. 

Just a moment and I am going to run for real!”

Agnieszka Janasiak, the top Polish Marathon runner, trainer, physiotherapist

Wykorzystujemy pliki cookies w celach statystycznych. Jeśli się na to nie zgadzasz, wyłącz obsługę cookies w swojej przeglądarce. Rozumiem